|
|
Lubliniec
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ZM
Mała Brązowa
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LUBLINIEC
|
Wysłany: Czw 7:30, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
podobnie i Ja namawiam , jakoś to będzie , jestem już nastawiony na wyjazd i trudno by było to odwołać . Yaca jak pojedziesz to samochód zostawisz u mnie , wlot do Lublińca od Olesna , 4 dom po lewej stronie 138, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Yaca68
Mała Srebrna
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Olesno
|
Wysłany: Czw 7:59, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ZM napisał: |
Yaca jak pojedziesz to samochód zostawisz u mnie , wlot do Lublińca od Olesna , 4 dom po lewej stronie 138, pozdrawiam |
O.K. dzięki
druknąłem sobie parę adresów ubytovni w Dolni Moravie, bo wydaje mi się że warto zostać na noc właśnie w Kraliku lub Dolni Moravie, ze względu na bogaty program kulturalno-rozrywkowy oraz tombole /loterię/ dla uczestników biegu.Rano można śmignąć do Trebovi.
Część z nich /ubytovni/ jest już niestety pełna.Będziemy kombinować na miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
GRZTWA
Mała Srebrna
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: SADOW
|
Wysłany: Czw 17:08, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ok potwierdzam wyjazd z Wami na 100% - jedziemy sobie pobiegać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ZM
Mała Brązowa
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LUBLINIEC
|
Wysłany: Czw 18:07, 23 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Grzytwa to super Kazik gdy Twoja córka pojedzie to mamy pełny skład na dwa samochody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
di
Mała Brązowa
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: L-ca
|
Wysłany: Pią 5:13, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
...gdyby się jednak ktoś wycofał, zrezygnował etc, to ja też mogę zostać w domu i oglądnąć MS w LA,... ale widzę, że chyba ze składami już wszystko wporzo, więc się załapię na wyjazd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazik
Duża Srebrna
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 6:52, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety nie jedzie.Jest nas po 4 na samochód.Obecność obowiązkowa.Niezapomnijcie kupić korony.Ile ok.700-800 na twarz.Nastawić budziki,komórki, na nikogo nie czekamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
ZM
Mała Brązowa
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: LUBLINIEC
|
Wysłany: Pią 9:26, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
gdyby coś przypominam nr. telefonu 512-422-260 pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
kris
Duża Brązowa
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lubliniec, Poland
|
Wysłany: Pon 12:02, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dwudniowe tourne u naszych czeskich sąsiadów okazało się bardzo udane. Po pierwsze sukcesy sportowe:
W biegu na Śnieżnik Heniek 6 miejsce w kategorii co pozwala mu na załapanie się na czek w nagradzanej pierwszej 6 zawodników w jego kategorii wiekowej.
Sukces Diany to 1 miejsce w „Ludowym Biegu” na dystansie 5 km. Diana nie zdecydowała się na start w biegu na 13 kilometrowej trasie przez co pozbawiła nas szans na zdobycie nagrody w klasyfikacji drużynowej, którą było odpowiednio 3,2,i 1 zgrzewka piwa. Do drużyny potrzeba było dwóch muži a jednu ženu chociaż Diana jak się okazało nie spełniała ww. warunku ale o tym później.
Na starcie zgromadziło się 200 zawodników w tym dwóch z Kenii. Nasza 8 osobowa grupa plus jeszcze kilku Polaków sprawia, że impreza urasta do rangi międzynarodowej. Robimy rozpoznanie przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata Weteranów, które maja się odbyć właśnie tutaj. Będąc uczestnikiem w biegu na Śnieżnik po stronie polskiej miałem wyjątkową okazję ocenić dwie trasy prowadzące na ten sam szczyt z różnych stron góry. 13 kilometrowa trasa początkowo o stosunkowo łagodnym kącie wzniesienia od 8 km (początek biegu Lidovego na 5 km) zaczyna być naprawdę wymagająca. Ocena trasy jak i samej organizacji imprezy bezapelacyjnie na korzyść naszych czeskich braci.
Trochę zamieszania w naszych szeregach, a jednocześnie zakłopotania wśród organizatorów wzbudza wniesiony przez nas protest, gdy Diana nie zostaje wymieniona jako zwyciężczyni biegu na 5 km. Jaka była nasza reakcja w chwili gdy organizator przyszedł i powiedział do Diany; „Golek? Ja sem myślał, że ty chlap” można sobie tylko wyobrazić...
Organizator stanął jednak na wysokości zadania i udekorował Dianę przy pełnej publiczności stawiając na pierwszym stopniu podium. Teraz jednak już wiemy, że w Czechach aby była sklasyfikowana jako žena musi nazywać się Dianá Golkowá. Późniejsza część imprezy to już występy artystyczne połączone z „szerokopojętą” konsumpcją oraz oczekiwana przez wszystkich TOMBOLA gdzie pula nagród wynosi 30.000 kcz.. Rezultat losowania to 50% trafnych cyfr na naszą korzyść. Prócz wylosowanych namiotów, śpiworów, plecaków nagrodę główną w postaci roweru górskiego (nówka nie śmigany) wygrał nasz Smerf Maruda Kazik, który swoim narzekaniem na brak szczęścia w jakimkolwiek losowaniu sprawił, że ów rowerek stał się właśnie jego własnością. Był to dodatkowy bodziec aby część wieczorną imprezy zakończyć w swoim gronie tym bardziej, że sponsorem został sam Skarbnik.
Niedzielnym rankiem skoro świt jedziemy do miejscowości Svinna gdzie startujemy w miejscowym biegu na 6-cio kilometrowej trasie. Trasa pokręcona jak włosy na głowie przybyłych tutaj naszych znajomych z Kenii. Robimy przed startem jej obchód i tak do końca nie wiemy jak będzie prowadził wyścig. Pełno na drodze różnokolorowych strzałek, raz w prawo, raz w lewo, to w górę to w dół. Na trasie dodatkowo na palikach rozwieszone lotne premie dla poszczególnych kategorii wiekowych. Aby je zdobyć trzeba zaznajomić się z mapką gdzie taka premia się znajduje dla swojej kategorii i jeżeli dyndać będzie tam jeszcze karteczka na wstążce to ją urywasz i premia jest twoja. Tym razem Heniek nie daje sobie odebrać zwycięstwa ani lotnej premii pokonując nawet tych, którzy wczoraj byli lepsi od niego. Diana nie daje natomiast szans kobietom. Są medale, tutejsza telewizja, koperty i nagroda za lotną premię w postaci 1 litra zapewne tutejszego napoju izotonicznego, którego jednak bez korkociągu nie otworzysz….
Podsumowując wyjazd bardzo udany, w dobranym gronie i miłej atmosferze. Klimat u naszych południowych sąsiadów całkiem inny niż na naszych imprezach. Gdy dodatkowo dysponuje się wolnym czasem i nie trzeba zaraz po zawodach uciekać do domu to naprawdę warto zostać na nieco dłużej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazik
Duża Srebrna
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 14:32, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nic dodać nic ująć,było superowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Yaca68
Mała Srebrna
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Olesno
|
Wysłany: Wto 7:11, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
kris napisał: |
Dwudniowe tourne u naszych czeskich sąsiadów okazało się bardzo udane. Po pierwsze sukcesy sportowe:
W biegu na Śnieżnik Heniek 6 miejsce w kategorii co pozwala mu na załapanie się na czek w nagradzanej pierwszej 6 zawodników w jego kategorii wiekowej.
Sukces Diany to 1 miejsce w „Ludowym Biegu” na dystansie 5 km. Diana nie zdecydowała się na start w biegu na 13 kilometrowej trasie przez co pozbawiła nas szans na zdobycie nagrody w klasyfikacji drużynowej, którą było odpowiednio 3,2,i 1 zgrzewka piwa. Do drużyny potrzeba było dwóch muži a jednu ženu chociaż Diana jak się okazało nie spełniała ww. warunku ale o tym później.
Na starcie zgromadziło się 200 zawodników w tym dwóch z Kenii. Nasza 8 osobowa grupa plus jeszcze kilku Polaków sprawia, że impreza urasta do rangi międzynarodowej. Robimy rozpoznanie przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata Weteranów, które maja się odbyć właśnie tutaj. Będąc uczestnikiem w biegu na Śnieżnik po stronie polskiej miałem wyjątkową okazję ocenić dwie trasy prowadzące na ten sam szczyt z różnych stron góry. 13 kilometrowa trasa początkowo o stosunkowo łagodnym kącie wzniesienia od 8 km (początek biegu Lidovego na 5 km) zaczyna być naprawdę wymagająca. Ocena trasy jak i samej organizacji imprezy bezapelacyjnie na korzyść naszych czeskich braci.
Trochę zamieszania w naszych szeregach, a jednocześnie zakłopotania wśród organizatorów wzbudza wniesiony przez nas protest, gdy Diana nie zostaje wymieniona jako zwyciężczyni biegu na 5 km. Jaka była nasza reakcja w chwili gdy organizator przyszedł i powiedział do Diany; „Golek? Ja sem myślał, że ty chlap” można sobie tylko wyobrazić...
Organizator stanął jednak na wysokości zadania i udekorował Dianę przy pełnej publiczności stawiając na pierwszym stopniu podium. Teraz jednak już wiemy, że w Czechach aby była sklasyfikowana jako žena musi nazywać się Dianá Golkowá. Późniejsza część imprezy to już występy artystyczne połączone z „szerokopojętą” konsumpcją oraz oczekiwana przez wszystkich TOMBOLA gdzie pula nagród wynosi 30.000 kcz.. Rezultat losowania to 50% trafnych cyfr na naszą korzyść. Prócz wylosowanych namiotów, śpiworów, plecaków nagrodę główną w postaci roweru górskiego (nówka nie śmigany) wygrał nasz Smerf Maruda Kazik, który swoim narzekaniem na brak szczęścia w jakimkolwiek losowaniu sprawił, że ów rowerek stał się właśnie jego własnością. Był to dodatkowy bodziec aby część wieczorną imprezy zakończyć w swoim gronie tym bardziej, że sponsorem został sam Skarbnik.
Niedzielnym rankiem skoro świt jedziemy do miejscowości Svinna gdzie startujemy w miejscowym biegu na 6-cio kilometrowej trasie. Trasa pokręcona jak włosy na głowie przybyłych tutaj naszych znajomych z Kenii. Robimy przed startem jej obchód i tak do końca nie wiemy jak będzie prowadził wyścig. Pełno na drodze różnokolorowych strzałek, raz w prawo, raz w lewo, to w górę to w dół. Na trasie dodatkowo na palikach rozwieszone lotne premie dla poszczególnych kategorii wiekowych. Aby je zdobyć trzeba zaznajomić się z mapką gdzie taka premia się znajduje dla swojej kategorii i jeżeli dyndać będzie tam jeszcze karteczka na wstążce to ją urywasz i premia jest twoja. Tym razem Heniek nie daje sobie odebrać zwycięstwa ani lotnej premii pokonując nawet tych, którzy wczoraj byli lepsi od niego. Diana nie daje natomiast szans kobietom. Są medale, tutejsza telewizja, koperty i nagroda za lotną premię w postaci 1 litra zapewne tutejszego napoju izotonicznego, którego jednak bez korkociągu nie otworzysz….
Podsumowując wyjazd bardzo udany, w dobranym gronie i miłej atmosferze. Klimat u naszych południowych sąsiadów całkiem inny niż na naszych imprezach. Gdy dodatkowo dysponuje się wolnym czasem i nie trzeba zaraz po zawodach uciekać do domu to naprawdę warto zostać na nieco dłużej. |
Bardzo fajna Krisowa relacja.Wydaje mi się jednak,że Krisowi zabrakło odrobiny obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. Otoż, niczego nie ujmując sukcesom Heńka,a przede wszystkim naszego Rodzynka-Diany uważam,że największym sukcesem czeskiego tournee było...dobiegnięcie na pagórek potocznie Śnieżnikiem zwanym, niejakiego Jacka S., udzielającego się na forum jako yaca68. Ten cichy,spokojny i małomówny człowiek nie dość że w biegu zdobył Śnieżnik, to po pierwszych 2 km trasy daleko w tyle zostawił jednego z Kenijczyków, tylko dlatego,że ów Kenijczyk...pomylił trasę/w lesie ciemno było.../ oraz zszedł z tego Śnieżnika.Co więcej, ponieważ następnego dnia wziął się do zdobywania kolejnych czeskich pagórków /Beh Svinnou/, zrezygnował z konkurencji porannego nawadniania się czeskimi izotonikami z niejakim GrzTwą ,co nie wyszło mu na dobre,gdyż odwodnienie organizmu spowodowało,że na podbiegach wyraźnie brakowało mu siły
W chwili obecnej Jacek S. zrezygnował z wyjazdu do Oświęcimia.W piątek wyjeźdźa do Jesenika na 3 górskie treningi.To już poważnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|